W dobie intensywnego rozwoju e-commerce i rosnącej konkurencji coraz ważniejszą rolę odgrywa dostawa. Ma być wygodnie, szybko i ekologicznie. Jakie rozwiązania mają przyszłość?
Rynek e-commerce gwałtownie rośnie, podobnie jak wymagania i oczekiwania kupujących. W przypadku dostawy, kluczowe znaczenie ma tzw. ostatnia mila, czyli finalny etap drogi produktu od magazynu do odbiorcy. Konsumenci chcą otrzymywać towary w możliwie najkrótszym czasie i w sposób dla nich najwygodniejszy. Dochodzi jeszcze kwestia troski o środowisko – jako społeczeństwo jesteśmy coraz bardziej świadomi, czym jest ślad węglowy i chcemy go niwelować.
Ryzykowne drony
Wydawać by się mogło, że – wraz z rozwojem technologii oraz powszechną automatyzacją wielu procesów – przyszłością dostaw e-commerce będą roboty lub drony. Testy w tym zakresie przeprowadzał Amazon, ale projekt póki co nie został zrealizowany na masową skalę.
Pomysł Amazona przewidujący dostarczenie towaru dronem bezpośrednio do domu klienta (inne firmy uwzględniają użycie spadochronu) ma sporo przeciwników. Wśród wad wymienia się choćby możliwość urazu fizycznego przy odbiorze. Poza tym dochodzą regulacje prawne dotyczące wykorzystania przestrzeni powietrznej.
Świetlaną przyszłość dla tego typu dostaw widzi także amerykańska firma Flirtey, której przedstawiciele twierdzą, że drony zastąpią ciężarówki. Trudno jednak powiedzieć, czy tak faktycznie się stanie, zwłaszcza, że jednym z głównych wyzwań logistyki jest rosnąca liczba przesyłek i ich rozdrobnienie.
Paczkomatowa rewolucja
Dużym ułatwieniem dla zakupów online okazały się samoobsługowe automaty paczkowe. To wygodne rozwiązanie zarówno dla sklepów (często niższe koszty dostawy), jak i odbiorców (odbiór w dowolnym momencie). Połączone z automatami aplikacje umożliwiają np. bezdotykowe otwieranie skrytki. Maszyny okazały się szczególnie przydatnym rozwiązaniem na czas pandemii i reżimu sanitarnego.
W Polsce rozwiązanie paczkomatowe zrewolucjonizowało rynek dostaw. Liczba maszyn rośnie w zaskakującym tempie, a paczkomaty InPost, których jest już ponad 13 tysięcy, mają coraz liczniejszą konkurencję. Własne maszyny stawia w Polsce zarówno chiński gigant AliExpress, jak i rodzime Allegro. Polski marketplace do końca roku planuje umieścić 1,5 tys. automatów. Stawia na ekologiczne rozwiązania: zasilanie maszyn energią z odnawialnych źródeł, obsadzanie ich roślinami czy wyciszone otwieranie.
Sieć własnych automatow planuje uruchomić broker usług kurierskich Furgonetka.pl – w bezpośredniej współpracy z firmami kurierskimi, sklepami, a nawet spółdzielniami mieszkaniowymi. Maszyny będą mogły stać nawet pod prywatnymi posesjami czy na klatkach schodowych budynków wielorodzinnych.
Rozwiązania paczkomatowe wdrażają powoli również duże sieci sklepowe – np. Leroy Merlin, Biedronka czy Żabka. Zamawiając online można wybrać różne opcje dostawy, np. Click & Collect, czyli możliwości zamówienia online i odebrania w sklepie stacjonarnym, jak i bezpośredniego odbioru w sklepowych automatach.
Zielona ostatnia mila
Wraz z ogromnym wzrostem liczby zamówień online wyzwaniem staje się aspekt ekologiczny masowych dostaw. Coraz więcej mówi się także o uciążliwości paczkomatów – przez problematyczną lokalizację mogą one “zaśmiecać” przestrzeń publiczną. Same miasta wprowadzają także pewne ograniczenia, np. zakaz dużego rozładunku. Odpowiedzią na te wyzwania mogą być rozproszone mini-centra, z których paczki dostarczane są pieszo lub rowerami bezpośrednio do zamawiających, a pokonywany dystans jest możliwie jak najkrótszy.
Bardziej ekologiczne dostarczenie towaru do klienta zyskało miano “zielonej ostatniej mili”. Najbardziej widocznym przykładem działań w tym kierunku jest wykorzystanie rowerów cargo. Jeżdżą one coraz powszechniej w sąsiednich Niemczech, gdzie automaty paczkowe nie zyskały popularności. W Polsce niedawno pierwsze tego typu pojazdy wypuścił na ulice Warszawy DHL Express. Oprócz tego firma wykorzystuje do rozwożenia produktów elektryczne samochody.
Podsumowanie
Obecnie nie ma jednej dominującej metody dostawy przesyłek e-commerce. Większość sklepów internetowych daje swoim klientom wybór między pocztą, kurierem, paczkomatami czy punktami odbioru. Tak wielu metod dostawy oczekują bowiem sami kupujący. Niewykluczone, że w przyszłości coś się zmieni i będą dominowały drony, rozproszone centra dostaw, rowery cargo czy bardziej ekologiczne i zielone paczkomaty. To, co dziś mogą zrobić właściciele e-sklepów to uważnie obserwować rynek i zachowania kupujących, by na ewentualne zmiany odpowiednio szybko zareagować.