In-car commerce lub in-vehicle commerce to możliwość dokonania zakupów w internecie z wykorzystaniem ekranu samochodu. Zagadnienie jest przywoływane w eksperckich publikacjach już od jakiegoś czasu, jednak na ten moment nie doczekało się popularyzacji wśród kierowców. A może to tylko kwestia czasu i już niedługo, jednym z najważniejszych kryteriów wyboru auta, zaraz obok spalania, będzie połączenie z internetem i jakość monitora?
Temat “zakupów w drodze” to zagadnienie, które zaprząta ekspertów od jakiegoś czasu. Badania, które przeprowadził Business Insider w USA w 2018 roku wskazywały na szczególne zainteresowanie inwestorów rynkiem aut połączonych z internetem. Segment ten ma osiągnąć wartość ponad 16 mld dolarów w 2023 r. Producenci samochodów potraktowali to jako swoją szansę biznesową – zgodnie z szacunkami przewiduje się, że do 2025 r. na drogach USA pojawi się ok. 14 mln częściowo lub w pełni zautomatyzowanych pojazdów, z dostępem do internetu. Czy wi-fi zmieni branżę motoryzacyjną? Czy stanie się to tak szybko, jak przewidywały estymacje?
Handel mobilny
Coraz więcej osób kupuje i płaci za zakupy z wykorzystaniem swojego telefonu. Często robią to będąc w trasie do/z pracy. Codziennością staje się płatność ponoszona przez kierowców za produkty związane z przejazdem, jak zakup benzyny czy kawy z poziomu aplikacji telefonicznej.
Badania przeprowadzone w USA w 2018 roku przez Visa i Pymnts.com wskazują, że kierowcy odpowiadają za wydatki w czasie jazdy na poziomie 212 mld dolarów, z czego tylko niespełna 60 mld dolarów to zakup benzyny.
Co drugi dorosły w USA dojeżdża do pracy. W trasie spędza średnio 15-30 minut. Z każdym rokiem obrzeża miast rozrastają się, co jednocześnie oddala mieszkańców od centrów biznesowych. Wydłużający się czas dojazdu sprawia, że kierowcy starają się wykorzystać go maksymalnie na inne aktywności, w tym właśnie zakupy. Według marketerów da się zauważyć, że rośnie w siłę nowy segment e-handlu.
Prognozy IHS Markit Technology przewidują, że w 2024 roku pojazdy podłączone do internetu będą stanowiły w USA 76 proc. wszystkich nowych samochodów. Najwięksi światowi producenci aut, w tym General Motors, Ford, Toyota i Volkswagen, opracowali już systemy łączące samochody z internetem dające im nowe możliwości, od strumieniowego przesyłania muzyki na żądanie po automatyczne płatności na stacjach benzynowych. Z kolei sprzedawcy, tacy jak Starbucks, TGI Fridays, Applebee's, Dunkin' Donuts i Wingstop prowadzą własne badania, w jaki sposób ich klienci korzystają z tych systemów.
Aktualnym wyzwaniem w tym obszarze jest przede wszystkim dostarczenie konsumentom dobrych doświadczeń zakupowych związanych z wykorzystaniem pulpitu w samochodzie. Co najmniej takich jakie mają jako użytkownicy smartfonów. Jest to bardzo kosztowna inwestycja, biorąc pod uwagę, że liczba zainteresowanych jest wciąż niewielka. Dodatkowo projektowane rozwiązania powinny być nie tylko przyjazne użytkownikom, ale przede wszystkim nie stwarzać zagrożenia dla bezpieczeństwa jazdy.
Powściągliwość konsumentów
Pomysł traktowania samochodu jako punktu realizowania zakupów ma dwie strony medalu. Z jednej – widoczna jest ogromna gotowość inwestorów do finansowania projektów z obszaru IoT (Internetu Rzeczy) i tym samym motywowanie koncertów do pracy. Z drugiej – owe koncerny starają się nie wpaść w kosztowną produkcję i na bieżąco weryfikują zapotrzebowanie i zmiany nawyków kierowców. Chcą kłaść nacisk na rozwój faktycznie pożądanych rozwiązań.
Firma badawcza IFH Köln wraz z BEE Automotive przeprowadziła badania w Niemczech, z których wynika, że grupa docelowa dla pomysłu z zakupami za pomocą ekranów samochodowych jest wąska. Prawie połowa Niemców (48 proc.) nie jest zainteresowana. Kolejne 17 proc. badanych “raczej nie jest zainteresowana”. Jedynie dla co piątego badanego (łącznie niemal 19 proc.) pomysł jest “bardzo interesujący” i “niezwykle interesujący”.
Rynek in-car commerce na pewno wymaga monitorowania i być może bardziej dokładnego określenia grupy docelowej. Samochód bez wątpienia jest już wykorzystywany do aktywności zakupowej przez e-konsumentów. Na szczególną uwagę dostawców technologicznych zasługują zarówno najbogatsi kierowcy, nabywcy aut premium, jak i ci z grupy najmłodszych, dla których e-commerce, mobilne zakupy to codzienność. Już teraz naturalnym dla nich jest załatwianie większości swoich codziennych spraw z wykorzystaniem smartfonów – ekran w aucie może być kolejnym, którego oczekują.