Trzy czwarte Polaków – dokładnie tyle samo, ile rok temu – podziela zdanie, że na świecie mamy do czynienia z kryzysem klimatycznym. Znaczna większość naszego społeczeństwa sama wychodzi z inicjatywą i podejmuje działania proekologiczne, choć tylko jedna piąta badanych wierzy, że sytuacja poprawi się na przestrzeni kolejnych 20 lat – wynika z badania “Postawy ekologiczne Polek i Polaków”, przeprowadzonego dla Blue Media.
Nasza ocena sytuacji ekologicznej na świecie jest coraz bardziej rzeczowa i realistyczna, choć same postawy ekologiczne, zachwiane przez panującą pandemię, zmieniają się nierównomiernie. Podobnie jak rok temu, świadomość zmian klimatycznych jest znacznie większa wśród kobiet, mieszkańców miast oraz osób z najstarszej grupy wiekowej – dowiadujemy się z badania Blue Media “Postawy ekologiczne Polek i Polaków”.
Większość respondentów poprawnie identyfikuje przyczyny pogarszania się stanu środowiska, i podobnie jak naukowcy mówi o nadmiernej produkcji śmieci i odpadów oraz emisji spalin i gazów cieplarnianych. To efekt coraz lepszej edukacji klimatyczno-ekologicznej i coraz większego zaufania, jakim Polacy darzą informacje podawane w mediach.
Wciąż martwi jednak odsetek badanych, którzy uważają, że doniesienia medialne są przesadzone (wzrost o 2 proc. w stosunku do roku poprzedniego) lub nie mają zdania na ten temat (spadek o 2 proc.). Pokazuje to, że wciąż potrzebujemy licznych działań edukacyjno-informacyjnych, dzięki którym większa część naszego społeczeństwa byłaby w stanie zrozumieć zachodzące procesy oraz wyciągnąć z nich wnioski.
Znaczenie pandemii COVID-19
Wpływ pandemii na postawy ekologiczne Polaków można zaobserwować porównując wybrane wyniki tegorocznego badania z wynikami z roku ubiegłego. Główna różnica widoczna jest w podejściu do samochodu. Po pierwsze zmalał odsetek badanych twierdzących, że samochód jest odpowiedzialny za zanieczyszczenie powietrza.
Po drugie, przed rokiem sześciu na dziesięciu Polaków byłaby gotowa zrezygnować z własnego samochodu na rzecz komunikacji zbiorowej i lepszej jakości powietrza. Obecnie, taką decyzję podjęłaby już tylko połowa naszego społeczeństwa. Powód jest oczywisty – zwiększone ryzyko zakażenia wirusem w zamkniętych przestrzeniach przyczyniło się do znacznego spadku użytkowników komunikacji publicznej, szczególnie wśród osób posiadających samochód, dla których w dobie pandemii stał się on najbezpieczniejszym środkiem transportu.
Obawy
Według większości badanych, nieodpowiedzialne zachowania ludzi przyczyniają się do złego stanu powietrza (wskaźnik wzrósł w porównaniu do roku ubiegłego z poziomu 70 do 78 proc.) oraz wymierania roślin i zwierząt (wzrost z 53 do 60 proc.)
Wśród skutków kryzysu klimatycznego badani znacznie bardziej boją się tych konsekwencji, które będą miały bezpośredni wpływ na ich zdrowie – chorób i nowotworów – niż następstw dotykających wszystkich, takich jak susze, niedobory wody, czy zanieczyszczenie powietrza.
Proces naprawczy
Jedynie 12 proc. badanych uważa, że światowa sytuacja ekologiczna poprawi się w ciągu najbliższych pięciu lat – to o dwa procent mniej niż rok temu. Nieco więcej, bo jedna piąta Polaków, ma nadzieję na zmianę na lepsze na przestrzeni kolejnych 20 lat.
Poprawa sytuacji nie nastąpi jednak samodzielnie. Ponad 70 proc. Polaków uważa, że nie robimy wystarczająco dużo, by odpowiednio troszczyć się o środowisko naturalne. Ci, którzy są przeciwnego zdania stanowią niecałe 10 proc. naszego społeczeństwa.
Co więc robimy? Segregujemy śmieci, nie korzystamy z jednorazowych opakowań, oszczędzamy wodę i prąd. 13 proc. deklaruje wywieranie presji politycznej poprzez aktywizm czy wspierania partii mających zielony program. Nikt jednak nie porusza tematów związanych z ekologią podczas rozmów ze znajomymi.
Pełen raport jest dostępny na tej stronie.
Badanie CAWI z wykorzystaniem internetowego panelu badawczego zrealizowała agencja badawcza Satisface. Przeprowadzono łącznie 1141 wywiadów na reprezentatywnej próbie ogólnopolskiej.