Wraz z dynamicznym rozwojem e-handlu, wzrosła również liczba fałszywych stron, które udają sklepy internetowe, ale ostatecznie przekierowują odwiedzających na szkodliwe serwisy, które narażają zarówno ich dane osobowe, jak i bezpieczeństwo w sieci.
Zarówno fałszywi użytkownicy (szacuje się, że ok. 30% ruchu pochodzi właśnie od nich), jak i fałszywe strony internetowe są destrukcyjnymi składnikami tzw. Fake Web (fałszywej sieci) i mogą siać spustoszenie zarówno wśród firm zajmujących się handlem elektronicznym, jak i ich klientów. Postanowiliśmy przyjrzeć się temu jaki wpływ na rynek e-commerce ma to zjawisko. Zacznijmy jednak od wyjaśnienia, czym jest i jak wygląda fałszywy sklep internetowy.
Jak rozpoznać fałszywy sklep internetowy?
Bezpieczeństwo jest jednym z najważniejszych warunków, jakie muszą spełnić zakupy internetowe, by klienci się na nie zdecydowali. Chodzi zarówno o bezpieczeństwo danych osobowych oraz zakupowych, jak i całego procesu płatności.
Z drugiej strony pojawia się jednak chęć znalezienia najkorzystniejszej oferty. I to właśnie na tej "pogoni" za jak najniższą ceną żerują oszuści. Przyciągają uwagę potencjalnych klientów właśnie ceną, która często jest znacznie niższa, niż w konkurencyjnych sklepach. Z pozoru wszystko wydaje się być w porządku – są zdjęcia produktów, opisy, a nawet "opinie zadowolonych klientów"... Jak więc sprawdzić, czy sklep jest fałszywy?
Niestety nie ma w sieci miejsca, w którym znaleźlibyśmy kompletną listę fałszywych sklepów internetowych. Istnieje jednak sporo serwisów z opiniami oraz zgłoszeniami klientów, którzy zostali oszukani. Możemy się uczyć na ich bolesnych lekcjach i nie powielać tych samych błędów.
Istnieje kilka elementów, które warto sprawdzić, jeśli pierwszy raz chcemy zrobić zakupy w nowym sklepie i nie mamy pewności, czy jest to zaufany sprzedawca.
1. Podmiot/właściciel, który stoi za sklepem. Jeżeli nie jesteś w stanie w szybki i prosty sposób tego zweryfikować, powinna Ci się zapalić pierwsza czerwona lampka. Informacje o właścicieli najczęściej są widoczne w zakładce z danymi kontaktowymi, w regulaminie lub w stopce serwisu. Np.:
2. Regulamin sklepu internetowego. Koniecznie sprawdź, czy w serwisie został opublikowany regulamin i jakie zapisy zostały w nim zawarte – np. co autor pisze o RODO (czyli ochronie danych) oraz jaka jest Polityka prywatności. Zazwyczaj, robiąc zakupy w sieci, pomijamy czytanie regulaminu, jednak w takich wypadkach warto poświęcić te kilkanaście minut, by mieć pewność, że mamy do czynienia z zaufanym sprzedawcą.
3. Certyfikat SSL. Upewnij się, czy sklep korzysta z protokołu zabezpieczającego. Wystarczy, że spojrzysz na adres URL i od razu się o tym przekonasz. Litera "s" po http to sygnał, że strona www posiada aktualny certyfikat SSL. Niektóre przeglądarki (np. Chrome) wyświetlają symbol kłódki zamiast litery "s".
💡Więcej informacji o tym, czym jest certyfikat SSL i dlaczego jest potrzebny w sklepie internetowym znajdziesz w podlinkowanym artykule w naszej bazie wiedzy.
4. Jasne informacje o ostatecznej cenie produktu oraz dostawy. Jeżeli masz trudność ze znalezieniem tych podstawowych danych – może to być kolejny sygnał, że ktoś próbuje Cię oszukać. Szacowany termin dostawy powinien być wskazany dla każdej z dostępnych metod. Jeżeli obok produktu widnieje adnotacja, że o terminie dostawy dowiesz się po złożeniu zamówienia – lepiej poszukać innego sklepu internetowego.
5. Zasady zwrotów i reklamacji. Jeżeli "sklep" informuje, że nie przyjmuje zwrotów, to działa niezgodnie z prawem. Obecnie klient ma prawnie zagwarantowaną możliwość odstąpienia od umowy w terminie do 14 dni od otrzymania produktu (za wyjątkiem produktów na zamówienie).
6. Opinie dotychczasowych klientów, ale nie te opublikowane na stronie sklepu (te często mogą być tworzone na zamówienie). By znaleźć te bardziej wiarygodne, wpisz w wyszukiwarkę frazę: nazwa sklepu + opinie, a wyświetlą Ci się serwisy, w których dotychczasowi klienci opisali swoje doświadczenia z danym sprzedawcą.
Wpływ fałszywych sklepów na rynek e-commerce
Oszuści działają najczęściej według podobnego schematu – uruchamiają sklep internetowy, nakręcają ruch, pozyskują klientów (kusząc ich nadzwyczajnie niskimi cenami), po czym sklep znika z sieci i próżno jest szukać winnego, gdy po kilku dniach od złożenia zamówienia okazuje się, że przesyłka raczej do nas nie dotrze.
Modus operandi oszustów:
Większość fałszywych sklepów ma nowe domeny – najczęściej zarejestrowane w ciągu ostatnich 100 dni. Osoba, na którą jest zarejestrowana domena pozostaje anonimowa. Sklepy są tworzone masowo z wykorzystaniem gotowych szablonów. Wygląd takiego sklepu może być dla niektórych sygnałem, że coś jest nie tak – podpowiedzią może być rodzaj użytej czcionki czy sposób dopasowania zdjęć. Jednak te wskazówki dostrzegą tylko osoby doświadczone w handlu internetowym.
Rosnąca liczba fałszywych sklepów sprawia, że spada zaufanie do zakupów przez internet. Ofiarami oszustów często padają osoby, które zdecydowały się na swoje pierwsze zakupy lub dopiero zaznajamiają się z zakupami online. Nietrudno się domyślić, że jeśli to pierwsze doświadczenie będzie tak negatywne, trudno będzie ponownie przekonać taką osobę do tej formy zakupów.
Oszuści często tworzą sklepy internetowe o nazwach zbliżonych do tych istniejących i działających na rynku od dłuższego czasu. W ten sposób szkodzą uczciwym sprzedawcom, bo obniżają zaufanie do ich marek. To bardzo duże zagrożenie, ponieważ raz nadszarpniętą reputację bardzo trudno odbudować.
Co mogą robić sprzedawcy, żeby uchronić się przed tymi negatywnymi skutkami? Przede wszystkim zadbać o pełne bezpieczeństwo własnego serwisu oraz o otwartą komunikację ze swoimi klientami. Warto trzymać się dobrych praktyk w zakresie bezpieczeństwa (aktywny SSL, dobry regulamin sklepu internetowego, odpowiednia polityka prywatności, RODO) oraz komunikacji (dostępny numer telefonu do sklepu, podany adres e-mail, aktywny czat na stronie). Zapewniając klienta o tym, że dokłada się wszelkich starań, by zadbać o pełne bezpieczeństwo jego procesu transakcyjnego, zwiększa się prawdopodobieństwo, że zdecyduje się na zakupy.